wróciliśmy. Sozopol fajny jest. taki jak lubimy, miasteczko turystyczne z normalnym codziennym życiem. i tym razem udało mi się zbaczając z głównej uliczki starej części miasta znaleźć stare, odłażące z farby drzwi. dla mnie gratka. uwielbiam niezmiennie:)
Amikowski dał rade , i mieszkanie i on sam pozostało w nienaruszonym stanie:) Dziękuję Paulina za opiekę nad kocim futrem:)
a w poniedziałek do pracy. i nadgodzin. i dupa , ze tak powiem :)
zdjęcie rodzinne:)
o raju odwazni jestescie, co wy tam jedliscie? podobno w bulgarii brud, smrod i tragiczne jedzenie, prawda to? jechaliscie autem?
OdpowiedzUsuńczytając komentarze smród brud jest w Bułgarii, Czarnogórze i ogólnie na Bałkanach. na plazy petow i syfu mniej niz na polskiej plaży:). mamy już Bałkany trochę zjechane jasne ze przejeżdżając przez Serbie czy Albanie syf przydrożny widac ale w miasteczkach turystycznych jest zdecydowanie ok. jechaliśmy autokarem. mamy zamiar wrócić tam jeszcze, więc..... :)
OdpowiedzUsuńpiękny koloryt...nie dziwię się, że Was zachwycił ;)
OdpowiedzUsuńDrzwi z pierwszego zdjęcia baaardzo mi się podobają. Też lubię odrapańce.
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takiego opiekuna dla kota. Ja niestety nie mam...