i mam taki wniosek po dzisiejszym dniu, że robienie biżu z ówczesną 4 latka ( jak zaczynałam) jest niczym przy robieniu biżu z kotem. o matko każdy korali, żyłka, sznurek , rzemień musiał być spróbowany czy się do zabawy nada. i zwykle się nadawał:)
Etykiety
kolce
(90)
filc
(89)
filcowanie
(81)
prywatnie
(57)
komplety
(53)
jagoda
(52)
bransa
(45)
naszyjnik
(44)
brocha
(34)
kotto
(27)
foto
(13)
jagodowy projekt 2014
(12)
ceramika
(11)
geograficznie
(11)
zakładki
(9)
pierścionek
(6)
Figa
(5)
candy
(5)
jagodowy henmejd
(4)
u-szyte
(4)
kuchennie
(3)
kulki
(2)
organtynki
(2)
spinki
(2)
drzwi
(1)
maskota
(1)
masosolnie
(1)
przepiśnik
(1)
sowa
(1)
zawieszki komórkowe
(1)
sobota, 15 października 2011
zachmurzone niebo
jakoś mi się tak ten naszyjnik kojarzy. nic nie poradzę :) w końcu udało mi sie otworzyc zakurzone pudła i pudełka- i nawet coś nanizac :)
i mam taki wniosek po dzisiejszym dniu, że robienie biżu z ówczesną 4 latka ( jak zaczynałam) jest niczym przy robieniu biżu z kotem. o matko każdy korali, żyłka, sznurek , rzemień musiał być spróbowany czy się do zabawy nada. i zwykle się nadawał:)
i mam taki wniosek po dzisiejszym dniu, że robienie biżu z ówczesną 4 latka ( jak zaczynałam) jest niczym przy robieniu biżu z kotem. o matko każdy korali, żyłka, sznurek , rzemień musiał być spróbowany czy się do zabawy nada. i zwykle się nadawał:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
podglądam Cię w skrytości już od jakiegoś czasu i zachwycam się tym jak pięknie komponujesz różne materiały w jednym naszyjniku czy bransoletce - zazdraszam!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa:)
Pozdrawiam!