Etykiety

sobota, 26 listopada 2011

 Amikowski jest prze-kot. Prze-kot-wysokopienny.  latanie, wspinanie po ścianie - to dla niego pestka.Wyżej , mocniej , teraz- mottem dnia codzinnego.  żeby nie być gołosłownym- relacja foto:)




poza tym psujek. ulubiona duża lampa ze specjalnym kloszem od piegowatej była już w naprawie. Przed chwilą z półki spadło coś. spadło to złe słowo , zostało zrucone. niby niechcący. tak delikatnie. łapką . o stąd:


kable z tyłu telewizora po każdym przejsciu za tymże trzeba iść docisnąć . taki ten Amikowski jest. najulubieńszy. za to wszystko.
no bo po tym wszystkim  wygląda o tak

środa, 23 listopada 2011

środek powstał kiedyś . jako kulka przecięta przez środek, potem sfilcowałam tą połówkę na płasko bo coś mi się źle ufilcowała. i tak leżała. no to dorobiłam resztę :)



wtorek, 22 listopada 2011

sówkowo

dla jednej małej ślicznej dziewczynki. mam nadzieję , że wywoła uśmiech na jej twarzy :) korpusik kłuty, reszta wycinana:)



czwartek, 17 listopada 2011

konkursowo

nie możemy nie spróbować  naszych sił z Amikowskim skoro nadarza sie taka okazja. 2 blogowiczki Rudomi i Sanka zebrały sie do "kupy" :) i zorganizowały konkurs. nie byle jaki, no :)

wiec my po kolei zdjęcie Pana Kota prezentujemy nawet w dwóch odsłonach ( na wypadek wygranej , żeby specjalne Amikowskie walory jak na ten przykład ogon misternie w paski malowany zaprezentować ;)


i tak mamy przód kota:)


i w pełni zaprezentowany tylny odcinek  kota



i uzasadnienie jeszcze.  ono proste jest.  Amikowski by kumpla chciał. bo Duże Człowieki to się pobawią , sznurkiem pomachają, mysią głową rzucą . ale jak w pracy są to jest nuuuuuuuuuuuuuuda. a kumpel dobrze by było , żeby był tak samo ładny jak ja. no :)
wyglądają dobrze pojedynczo i grupowo:) moja lilou była samotna - już nie jest:)






sobota, 5 listopada 2011

na razie jedna, choć dzisiaj będę zszywać drugą , no i jedną jeszcze zrobioną przez Jago.  Brochy mają teraz swoje 5 minut , jesień i zima to wymarzony czas na dopinanie wełnianych ozdobników  do czego się da:))))
A po filcowaniu upiekłyśmy babeczki. w sumie w 90 % zrobiła je Jago:)




i babeczka :)